Opublikowany przez: Kasia P. 2018-09-19 21:20:22
Autor zdjęcia/źródło: Facebook Kasia Bigos - Trenerka
Fotografka Dominika Cudy rozpoczęła akcję „Fake off”, która ma na celu otwarte mówienie o matczynym ciele. Dlaczego takie akcje są potrzebne? Wciąż mamy problemy z akceptacją swojego ciała po porodzie. Tak wiem, to nie jest najważniejsza rzecz, która spędza nam sen z powiek po pojawieniu się dziecka, bo doskonale robi tą robotę samo dziecko. Jesteśmy zmęczone, niewyspane i sfrustrowane tym, że ledwo możemy zapanować nad nową rzeczywistością. Jednak nie mówmy, że ciało nie jest dla nas ważne i że nie miewamy problemów z akceptacją. Po co o tym mówić. Może przede wszystkim dlatego, że zwrócenie uwagi na problem pomaga w poradzeniu sobie z nim. Jeśli czujesz się niewygodnie ze swoim ciałem po porodzie, wiedz, że jest nas więcej!
Inicjatywa „Fake off” była popularna zarówno w Polsce, jak i w Wielkiej Brytanii. Chodziło głównie o próbę wprowadzenia szczerości i normalności do social mediów. Mamy już chyba wszyscy dość pogoni za idealnym ciałem. Trenerka Kasia Bigos pokazała swoją odważną sesją, że zmiany po ciąży dotykają każdej kobiety, nawet tej, która pracą nad własnym ciałem zajmuje się zawodowo. Na zdjęciach było widać całą prawdę, czyli fałdki, brzuszek i różne niedoskonałości. Jak piszę Kasia Bigos na swojej stronie Facebook:
Czy naprawdę uważacie, że samoakceptacja to domena osób szczupłych, fit, atrakcyjnych, ładnych, brunetek o długich nogach czy umięśnionych nogach, czy dużych oczach czy ładnej talii? Czy naprawdę myślicie, że nauka lubienia siebie dotyczy tylko osób z nadwagą, skazą, trądzikiem, blizną itd.? Czy chcecie mi powiedzieć, że piękne modelki, wyglądające dla większości osób jak milion dolców i zapadające na bulimię czy anoreksję lub doskonale radzące sobie kobiety biznesu z pięknymi włosami, makijażami, „życiami”, zestresowane wszystkim i płaczące po cichu do lustra nie mają problemów z polubieniem siebie? To nie wygląd determinuje stan naszego umysłu.
Kasia zajmuje się pracą nad swoim ciałem zawodowo. Nic więc dziwnego, że po 8 miesiącach jej ciało wróciło do pięknej normy. Tym samym udowodniła, że nad tymi zmianami można spokojnie i z rozwagą trenować. To dla nas duża motywacja! Jednocześnie niezły kopniak, by po prostu przesadnie się nie przejmować i lubić siebie i swoje ciało, być dumną, że jest się mamą!
ZOBACZ TAKŻE:
Pokaż wszystkie artykuły tego autora
88.156.*.* 2018.09.29 22:52
moja Jolka w ciąży utyła 9 kg. 2 tyg. po porodzie zakładała obcisłe dżinsy sprzed ciąży.
Nie masz konta? Zaloguj się, aby pisać swoje własne artykuły.